Ta: http://autodafe.salon24.pl/733845,planeta-boga
Ponieważ EINE - z właściwą sobie erudycją i chrześcijańską miłością bliźniego - przeciwnika (mnie w tym przypadku) obrzygać raczył, w czym z radością (jak przypuszczam) UNUKALHAI mu pomógł, po czym - z równie właściwą sobie odwagą - EINE owego przeciwnika (czyli mnie) zbanował, żeby odpowiedź uniemożliwić, ich (EINE i UNUKALHAI) teksty wklejam tu (zarchiwizowaną mam całość):
------------
Stała się rzecz nieoczekiwana: bloger DR udał się na studia nad moimi tekstami. Sam się o to prosił.Jestem zaszczycony !
Taka inteligencja,erudycja i taki prawy charakter w dyskusjach,a jaka uczciwość intelektualna! Ileż człowiek od niego może się tego dobrego nauczyć.
Moja żona bez przerwy pieje z zachwytu od czasu kiedy jej przeczytałem odkrycie DR dziejowego paradoksu: istnienie chrześcijaństwa przez dwa tysiące lat!.
Nie mogę się doprawdy doczekać wpisów tego geniusza i prawdziwego dżentelmena,co to w jednej chwili,wartości propagowane na moim blogu uznał za śmiecie i tak się do nich przywiązał ,że zapomniał o swoim pierwszym wpisie i tenże się |"zmył"
Gdybym nie wieszał notatek o problemach relacji między fizyką a filozofią i religią ,to nie wiedzielibbyśmy jacy to geniusze i liderzy dysput i analiz racjonalnych -jak na przykład bloger DR- między nami są.Ale czy my dojdziemy kiedykolwiek do takiego poziomu??
EINE2.11 20:15
-----------
Może sobie Pan prosić.
Dev się miota, bo przyszedł tutaj zaszpanować erudytyzmem skutecznym może wśród studentów, którzy do trzech , ale nie więcej, potrafią zliczyć.
No i trochę sobie głowę poodbijał, bo tutaj "nie ma legko".
Ale powróci, jak tylko naładuje sobie akumulatory.
Oni walczą z wiarą w Boga niczym mityczny Tarzan z głazem.
Taka walka to rodzaj fanatyzmu.
UNUKALHAI2.11 22:11
----------
Wklejam też swoją odpowiedź, która tam miała się znaleźć, ale z powodu bana się tam nie znalazła:
Echch...
To niech i ja ad personam na koniec coś napiszę: żałosne są te Wasze teksty... profesorowie (?), erudyci (??), prawdziwi chrześcijanie (???).
Trochę poskrobać po błyszczącym złotku na powierzchni i prawda o wnętrzu wychodzi.
Tego Was wasza religia nauczyła? Wasz Chrystus?
Dobrze, że za krótkie macie rączki, żeby stosy podpalać.
Swoim zachowaniem w stu procentach potwierdzacie to, co o paradoksach tu napisałem.
Rzadko kiedy moja bezbożność aż tak mnie cieszy.
Razem z Wami do Nieba na wieczność trafić?
Boże, jeśli istniejesz, zmiłuj się i uchroń mnie od tego!
No i tyle, bo co więcej by można było napisać. Kompromitujcie się dalej... siebie, swoje tytuły i swoją religię.
------------
Gdyby owi Wielce Szanowni Panowie mieli ochotę coś odpowiedzieć, albo po prostu mi nabluzgać, czy w inny erudycyjno-chrześcijański (w ich stylu) sposób wyrazić swoją opinię np. o mnie, zapraszam. Nie bedę ich banował, nie będę ich wpisów kasował, i ani do prokuratora, ani do księdza biskupa z tym też nie pójdę.